Siedziałam na łóżku z telefonem i czytałam esemesy od moich zrozpaczonych BYŁYCH przyjaciół.. Miałam łzy w oczach, zwłaszcza po wiadomości od Zayna.. Zraniłam ich wszystkich i nawet nie wiecie jak tego żałuje, gdybym nadal była tą grzeczną Chris, nie wylądowałabym w poprawczaku, nie piłabym i nie ćpała, nie byłam bym bita i "molestowana" przez swojego chłopaka. Ale cóż, nie naprawie tego co zrobiłam, nie umiem, nie jestem w stanie spojrzeć im wszystkim w twarz, dlatego nadal będą tą którą się stałam.
- Chris !!! - wydarł się Mike, mój chłopak..przerywając moje rozmyślania - Dalej, bo się znów spóźnimy ! - Zapomniałam, dziś impreza u jednego z jego kolesi.. ubrałam się szybko w porozciąganą koszulkę z Metallicą, krótkie czarne spodenki i buty "na motor"
- Idę - zeszłam szybko na dół, Mike przyciągnął mnie do siebie i zaczął nachalnie, wręcz brutalnie całować.. Nienawidziłam tego. Odepchnęłam go od siebie. - Rusz się ! - chwycił mnie za rękę i wyszliśmy.
Na imprezie jak zwykle masa zalanych, naćpanych, pociętych i napalonych nastolatków. Pary macające się po kontach i na parkiecie, typowa orgia. Ble. Oczywiście Mike nie mógłby być gorszy. Podszedł do mnie pociągnął na parkiet i zaczął "tańczyć" śmierdziało od niego piwskiem i fajkami. Jego ręce błądził po moim ciele, próbowałam mu się wyrwać, nie lubię robić takiego czegoś przy ludziach, ale on ani myślał skończyć. Prosiłam, to zaczął się perfidnie śmiać. I nagle BUM ! Nie wiem jakim cudem Mike wylądował na ziemi i trzymał się mocno za udo. Chciałam pomóc mu wstać, jednak ktoś chwycił mnie od tyłu i zablokował ręce, po czym wyniósł mnie z klubu jak gdyby nigdy nic. Szarpałam się i kazałam mu się mnie puścić. Postawił mnie na ziemi, spojrzała na niego i łzy same z siebie zaczęły napływać mi do oczu.. To był Harry, moje Hazziątko. "STOP ! OGARNIJ SIĘ CHRIS !" mówił głosik w mojej głowie. On nie może się dowiedzieć jak źle Ci jest.
- Chris ! - Hazza mocno mnie przytulił - Co ty do jasnej cholery ze sobą zrobiłaś ?! - wyrwałam mu się z objęć.
- Nic ! Puszczaj mnie ! Nie potrzebuje twojej pomocy ! Zajebiście sobie radze ! Bez was mi dużo lepiej, teraz w końcu mogę być po prostu sobą ! Wracaj do swoich kolegów, do swojego idealnego życia ! Nie chce was znać !- krzyczałam mu w twarz, a na niej widziałam tylko zaszklone oczy i wyraz taki jakby właśnie w nią dostał.
- Nie poznaje Cię - powiedział chłopak i odszedł. Łzy same zaczęły spływać mi po policzkach, pobiegłam szybko do klubu kupiłam butelki piw i udałam się na ławeczkę, na naszą ławeczkę, na moją i chłopców, to tam się poznaliśmy. To tam moja mam przedstawiła mi pięciu kolesi, którzy w bardzo szybkim czasie stali się częścią mnie. Biegłam tam, chciałam znów poczuć ich koło siebie, gdy dotarłam na miejsce, nie byłam tam sama....
Ciekawe opowiadanie. Od razu przypadło mi do gustu. Wydaję mi się, że Chris jest po prostu głupio..olewała chłopaków... sądzę, że ona ma ochotę na ponowną przyjaźń z zespołem. ;)
OdpowiedzUsuńNa tej ławeczce to pewnie One Direction siedzą ;) i ona ich spotka i w ogóle :D
Mam nadzieję, że szybko dodasz rozdział drugi <3
OMG!!! to jest zajebiste!!! strasznie mi się podoba!!! :D yay! dodaj szybko 2 rozdział! jak możesz to ifnormuj mnie o nn na gg - 32911021 lub twitter - @AniaBieberPL + http://mystoryfrombieber.blogspot.com/ piszę opowiadanie o Bieber'ze i Niall'u :) jak jesteś ciekawa, który z nich zdobędzie swoją ukochaną to przeczytaj :) buziaki xxx
OdpowiedzUsuńZajebiste <3
OdpowiedzUsuńZajebistee ! ♥
OdpowiedzUsuńzapro na mój blog : http://pamamnadzieje.blogspot.com/