wtorek, 22 listopada 2011

PROLOG...

"Zawsze było jej pełno, śmiała się ze wszystkiego, nigdy nie była smutna, robiła nam kawały, zawsze pocieszała gdy coś było nie tak, takie słoneczko naszego zespołu.  Długie rude włosy podkreślały cały jej pogodny charakter. Była naszym chochlikiem ! Wszyscy od razu ją pokochaliśmy ! Była córką naszej menadżerki. Nazywała się Chris, miała szesnaście lat i odkąd pamiętam był z nami. Jeździła z nami na koncerty, siedziała w studio i oceniała nasze piosenki, zagrała w dwóch teledyskach. Była szóstym członkiem zespołu. Tym bardziej nas zabolało, że po ponad roku takiej znajomości po prostu nas olała. Znalazła nowe "podejrzane" towarzystwo. Megan - jej matka - kompletnie straciła nad nią kontrolę. Dlatego dziewczyna i jej chłopak wylądowali w poprawczaku, za napaść na sklep. Podobno zaczęła pić, ćpać i robić dużo innych rzeczy o których w życiu byśmy jej nie podejrzewali. Bolało mnie to dużo bardziej niż chłopców, bo Chris nie była dla mnie tylko przyjaciółką, była powodem dla którego codziennie rano budziłem się z uśmiechem, była powodem dla którego śpiewałem, była powodem dla którego chciałem żyć. Odkąd pamiętam, kochałem ją. Teraz ją straciliśmy." - Zayn, Zayn Malik.

2 komentarze:

  1. Jeeeeju, bardzo podoba mi się twój prolog. Mogę się przyznać nawet do tego, że się przy nim popłakałam ( to bez znaczenia, tak jakoś mnie wzięło) Na pewno będę czytać kolejne rozdziały!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zarąbisty prolog ! <3

    OdpowiedzUsuń