piątek, 13 stycznia 2012

PROLOG część 2. + informacja

INFORMACJA

Wczoraj zabiłam główną bohaterkę za co dostałam kilka ochrzanów ze strony czytelników. Jesteście kochani ♥
Tak więc jedna dziewczyna podsunęła mi genialny pomysł, aby napisać część drugą i opisać w niej życie Zayna i chłopców bez Chris po dwóch latach od jej śmierci. Spodobał mi się ten pomysł, serio. (DOMINIKA DZIĘKUJĘ ! ♥) Dlatego już wczoraj napisałam cztery nowe rozdziały. Mam nadzieje, że się spodobają ; )
PLUS ! Dziękuję wam bardzo za siedem tysięcy odwiedzin tego bloga i wszystkie miłe komentarze ! LOVE YOU xx



PROLOG....

"Minęły dwa lata, dwa bardzo długie i bolesne lata.
Ludzie pytają czy pogodziłem się z jej stratą, z tym, że odeszła. Boże ! Przecież ja się z tym nigdy nie pogodzę, nigdy nie zrozumiem dlaczego się tak stało, nigdy nie zrozumiem czemu tak szybko odeszła, nikt nigdy nie będzie taki jak ona, żadna dziewczyna nie będzie nią, więc już teraz wiem, że całe życie nie spojrzę na inną.
Kochałem ją, kocham i kochać będą. Zawsze. Mimo, że nie ma jej tu ciałem, czuje ją, czuję, że patrzy na mnie z góry, że się mną opiekuje, że jest moim aniołem.
Każdego wieczora kiedy kładę się do łóżka patrze na drzwi i marze, aby stanęła w nich ona, aby podeszła, położyła się koło mnie i razem wtuleni w swoje ramiona rozmawiamy i śmiejemy się. Rano, gdy już się budzę, a ona "znika" czuję tą cholerną pustkę, nic tak nie boli jak strata drugiej, najważniejszej osoby.
Od dwóch lat nie ma dnia abym nie płakał, abym o niej nie myślał. Wszystko mi o niej przypomina, dosłownie. Mettalica w radio.. Chris kochała ten zespół. Dzieci na placu zabaw... To jest za trudne.
Powiem wam, że jej śmierć zmieniła wszystko.. One Direction ogłosiło zakończenie swojej działalności dzień po jej.. po jej pogrzebie. Decyzja była jednogłośna.. Jak grać koncerty, cieszyć się z nagród, nagrywać nowe piosenki i teledyski, gdy szóstego członka zespołu już nie ma ? No właśnie, nie da się.
Na szczęście ja, Harry, Lou, Niall i Liam nadal jesteśmy dla siebie jak bracia, nasze stosunki po, po tym wydarzeniu jeszcze bardziej się zacieśniły... Wiem jedno, bez nich nie dałbym rady, tylko oni trzymają mnie tu na ziemi, tu przy życiu.
Nie myślcie, że tylko ja przeżywam tak stratę naszej Chris, chłopcy nie radzą sobie z tym najlepiej, udają przede mną, aby mi pomóc, ale ja widze, widze jak zamykają się w pokoju, puszcząją jej ulubione piosenki a potem wychodzą z zaczerwionymi oczami. Ten widok dołuje mnie jeszcze bardziej..
Nie mam siły już pisać, łzy zasłaniają mi kartkę, ręka się trzęsie.. Jedyne czego jestem teraz pewien to to, że Ona była moim życiem. I ALWAYS LOVE YOU.." - Zayn Malik.




Napisałam, pisząc to było mi troszeczkę smutno.. ;c
Mam nadzieje, że wam się spodoba ; )

PYTANIE: Mam pisać dalej tą historię Zayna ?
- kika xx

czwartek, 12 stycznia 2012

ROZDZIAŁ ÓSMY ....

ROZDZIAŁ ÓSMY ...

Jeszcze tylko kilka godzin i ją zobaczę. Tak strasznie za nią tęskniłem, tak bardzo mi jej brakowało. Chciałem być już z nią, trzymać ja w ramionach, patrzeć jak się do mnie uśmiecha, jak jej niebieskie oczka cieszą się na mój widok. Ale żeby ją spotkać czekało mnie kilka godzin jazdy busem i kilka godzin lotu samolotem. Chłopcy ledwo ze mną wytrzymywali. Co chwile było "A ciekawe co robi teraz Chris..." i ogólnie, nie mogłem przestać o niej gadać. Na samą myśl o niej miałem łzy w oczach. Źle mi było bez niej.
- Zayn rusz no sie tutaj. ! Zaraz jedziemy, a trzeba jeszcze torby wpakować do busa ! - Darł się jak opętany Liam.
- Spokojnie tato ! - Wstałem ze schodów i ruszyłem w jego stronę.
Gdy juz zapakowaliśmy wszystko, wsiedliśmy i ruszyliśmy w czterogodzinną podróż na lotnisko.

*w tym samym czasie u Chris*

Wstałam, ogarnęłam się, Mel jeszcze spała, nie chciałam jej budzić, dwa ostatnie dni wakacji, niech się dziecko wyśpi. Wyszłam z pokoju, powiedziałam ochroniarzowi, że idę na spacer, powiedział tylko, że mam wrócić przed 23.
Ruszyłam ku centrum miasta, chciałam pobyć trochę sama, tak jak zwykła nastolatka iść na zakupy i niczym się nie przejmować. Chciałam cieszyć się z tego, że już dziś w nocy wracają na chwilkę moi idioci ! Tylko to się liczyło. Tylko Zayn się liczył.
Stałam na przejściu dla pieszych i czekałam na zielone światło, gdy się pojawiło ruszyłam przez ulicę. Pisk opon, czarno za oczami i ten przeraźliwy ból. Ostatnie co usłyszałam to krzyki ludzi.
"O Boże ! Przecież to dziewczyna Zayna" i "Dzwońcie po pogotowie !"

*w busie*

Minęły dwie godziny drogi. Oglądaliśmy jakiś ciekawy film w telewizji, gdy nagle został on przerwany wiadomościami z ostatniej chwili. Usiedliśmy zaciekawieni, co było aż tak ważnego aby przerwać oglądanie Lautnera w akcji ? Pierwsze słowa, które dobiegły z odbiornika:
"W Londynie, w samym centrum, doszło do wypadku samochodowego. Szalony kierowca rozpędził się, nie zatrzymał się na światłach.. zabił dziewczynę. Jest to wielka strata. Zwłaszcza, że była to ...*pokazali zdjęcia z miejsca wypadku, leżącą na ziemi dziewczynę, której już pomagało pogotowie* Jest to nie kto inny jak Chris Mole, dziewczyna Zayna Malika. Najlepsza przyjaciółka chłopców z One Direction"
Siedziałem i gapiłem się w ten telewizor jakbym zobaczył ducha ! Wstałem, odłączyłem go i rzuciłem o ziemie. Zacząłem go kopać, skakać po nim ze łzami w oczach. W końcu usiadłem na ziemi chowając twarz w rękach i zacząłem histerycznie płakać, krzycząc jej imię, krzycząc jak bardzo ją kocham i że to jest nie prawda ! Ona musiała żyć, ona żyje ! Obiecała, że mnie nie zostawi, że będzie na mnie czekać ! Darłem się na cały pojazd. Chłopcy siedzieli...., Harry trzymał zdjęcie Chris, które było już całkiem mokre od jego łez, Liam i Niall rozmawiali przez telefony, dzwonili do nich wszyscy, gazety, telewizja i serwisy plotkarskie, oni zaś krzyczeli ze łzami w oczach, że mają się odwalić. Że stracili szóstego członka zespołu, i nie mają zamiaru z nikim gadać. Patrzyłem tak na nich i pomyślałem, że bez niej my to już nie my. Że One Direction to już nie będzie pięciu zawsze uśmiechniętych debili, dzieciaków, teraz wszystko ulegnie zmianie. Bez niej nie jesteśmy tacy sami.  Lou, co robił Lou, usiadł koło mnie i powiedział.
- Może to być dla Ciebie szok, ale nie straciłeś tylko jej. Nie wiem czy to właściwa pora abym cii o tym powiedział, ale niestety Chris juz tego nie zrobi. - Gdy wypowiedział jej imię poczułem się jakbym dostał w twarz. Przecież w tym momencie bez niej, moje życie nie miało sensu. Lou cały się trząsł. Wiedziałem, że ją kocha. To on z nią był najbliżej, to ona mu wszystko mówiła. Mówił dalej. - Chris była w ... ciązy. Miałeś zostać tatą. - Gdy to powiedział wstał i słyszałem już tylko jego płacz, głośny płacz..
- MIAŁEM BYĆ OJCEM ?! - krzyknąłem. Tego ranka straciłem dwie osoby, które były moja przyszłością.
W tym momencie nic dla mnie nie istniało... wszystko zniknęło, nie, nie mam po co dłużej cierpieć ! Nie wyobrażam sobie dalszego życia. Zawróciliśmy do domu.

ROK PO WYPADKU.
Zespołu już nie ma, są za to silni najlepsi przyjaciele, Zayn nigdy nie ułoży sobie zycia, widać to w jego oczach, widac po tym jak się zachowuje. Chris zabrała go ze sobą do góry.. Na ziemi został tylko ciałem. Może kiedyś uda mu sie normalnie funkcjonować, może, pomagamy mu. Lecz nie tylko jemu jest ciężko. Nam wszystkim. Ale nie chce o tym mówić. Straciliśmy ją i dziecko... dziecko, które nigdy nie ujrzało światła dziennego. Zawsze będziemy o niej pamiętać. Na zawsze w naszych sercach. Nasza Chris. - Lou xx


DEFINITYWNY KONIEC OPOWIADANIA !